System stałego zasilania tuszem CISS pod lupą Rudego
Drukarki z systemem stałego zasilania tuszem CISS (eng. Continuous Ink Supply System) cieszą się coraz większą popularnością pośród użytkowników. DrTusz pochylił się nad tą technologią i wnikliwie ją zbadał. Jakie wyciągnął wnioski? Czy wato kupować drukarkę CISS? Zapoznaj się z wnikliwą analizą Doktorka, a wszystkiego się dowiesz. 🙂
Przed laty, zanim najwięksi producenci elektroniki poszli za głosem rynku, CISS – System stałego zasilania tuszem był niefabrycznym podzespołem, który należało nabyć i zamontować samodzielnie. Składał się on z zewnętrznego, głównego zbiornika i tradycyjnych zbiorników, połączonych z głównym pojemnikiem sylikonowymi wężykami.
W 2010 roku Epson wprowadził do swojej oferty pierwsze drukarki z CISS. Były to modele Epson L100 oraz Epson L200. Dopiero w 2015 roku w jego ślady poszedł Brother. Canon zamknął elitarną trójkę drukarkowych innowatorów jeszcze później, bo w 2016 roku. Urządzenia te, chociaż droższe od tradycyjnych atramentówek, są o wiele tańsze przy dłuższej i intensywnej eksploatacji. Butelki z tuszem upodobali sobie szczególnie ci, którzy drukują wiele kolorowych dokumentów.
Jak działa system stałego zasilania tuszem?
Zasada jest bardzo prosta. Zamiast tradycyjnych wkładów atramentowych, drukarki CISS posiadają zbiorniki uzupełniane atramentem z butelek. Kiedy tusz się kończy, nie wymieniasz kartridża, tylko robisz dolewkę i odstawiasz buteleczkę w bezpiecznie miejsce.
W przypadku montowanych samodzielnie systemów zewnętrznego zasilania atramentem (bo i tak bywają określane w literaturze fachowej) tusz wędruje silikonowymi przewodami z umieszczonego obok, zewnętrznego zbiornika do wkładów zamontowywanych w miejscu tradycyjnych nabojów.
Samodzielny montaż CISS, wyprodukowanego przez zewnętrzne firmy z Azji, zajmuje trochę czasu i wymaga instrukcji. Niefabryczny system zasilania tuszem prezentuje się też mało estetycznie. Goście i znajomi przy pierwszym kontakcie z Twoją atramentówką mogą ze zdziwieniem pytać, czy bawisz się w domorosłego wynalazcę. Przeniesienie sprzętu w inne miejsce też może być nieco problematyczne.
CISS – zalety wg DrTusza
Drukarki z systemem stałego zasilania tuszem kosztują więcej od tradycyjnych atramentówek, ale koszty ich eksploatacji są o wiele niższe. Jeśli zastosujesz kolorowe tusze zamienniki w butelkach, średnia cena kolorowego wydruku czy dokumentu może oscylować w granicy kilku groszy – i to dosłownie kilku groszy!
Drukarki CISS cieszą się też opinią bardziej ekologicznych, gdyż przy ich eksploatacji nie są wykorzystywane wytwarzane z tworzyw sztucznych pojemniki.
Dzięki stałemu ciśnieniu tuszu w głowicy wydruki niemal zawsze są najwyższej jakości. Wysoka wydajność sprawia, że nawet wielostronicowe dokumenty mogą być drukowane na raz, bez potrzeby dzielenia ich na mniejsze partie.
Tusz może być dolewany z butelek nawet podczas drukowania, tak więc drukarka nie zatrzyma się z powodu niskiego poziomu atramentu.
Od kiedy na rynku pojawiły się modele z fabrycznym systemem stałego zasilania, technologia ta stała się również bardziej przyjazna użytkownikom. Decydując się na zakup nowej drukarki CISS, Twoim jedynym zdaniem będzie uzupełnianie tuszu w zintegrowanych z urządzeniem zbiornikach.
CISS – wady systemu stałego zasilania tuszem
Nie ma róży bez kolców. Nie ma też drukarek idealnych. Decydując się na CISS musisz wiedzieć, że praktycznie wszystkie modele posiadają zintegrowaną głowicę atramentową – a co za tym idzie – drukarka przynajmniej raz w tygodniu musi zostać zaprzężona do pracy. Jeśli mało drukujesz, i traktujesz system stałego zasilania jako technologiczną ciekawostkę, zdecydowanie lepsza będzie „tradycyjna” drukarka.
System CISS wymaga też pewnej zręczności. Tyczy się to również nowoczesnych drukarek. Tusz należy uzupełniać ostrożnie, aby nie poplamić obudowy sprzętu oraz biurka. Chociaż wydaje się to trudne, nie brakuje na świecie roztargnionych użytkowników, zdolnych do pomyłki przy „tankowaniu” poszczególnych kolorów.
Kolejną kwestia to pilnowanie szczelności zbiorników, do których trafia bezpośrednio tusz z butelki. Muszą być one zamknięte tak, aby nie dostały się do nich żadne zanieczyszczenia.
Same butelki z tuszem też wymagają pewnej troski. O ile kartridże raczej nie stanowią zagrożenia dla dzieci, to butelka atramentu może już być o wiele bardziej podatna na ich ciekawość świata
CISS – nie dla wszystkich
Decydując się na drukarkę z systemem stałego zasilania tuszem, zastanów się, czy na pewno właściwie wykorzystasz tak wydajny sprzęt. Jeśli potrzebujesz wielu barwnych i jednocześnie tanich wydruków, CISS na pewno się sprawdzi. Użytkownicy drukujący od święta raczej nie będą mieli pola do sprawdzenia największej z jego zalet – ekonomicznej eksploatacji. Trzeba drukować naprawdę dużo, aby poczuć oszczędność względem konkurencji. Głowica drukująca takiego urządzenia nie lubi stać bezczynnie. Wówczas może się nawet zatkać na skutek zaschnięcia tuszu. Ponadto, nawet najtańsze drukarki z systemem stałego zasilania atramentem są droższe od monochromatycznych laserówek, które wymagają o wiele mniej troski.
Jak zatem masz znaleźć złoty środek? DrTusz radzi: – Przeanalizuj swoje potrzeby i dopiero wówczas podejmij decyzję. Zawsze Ci pomogę. Wiesz, gdzie mnie szukać! 🙂