Drukarka PrintBrush – reaktywacja!
Jeśli śledzisz mój blog, zapewne pamiętasz tekst „Drukarki, o których słuch zaginął”. Opisywałem wówczas projekt miniaturowej drukarki start-upu Print Dreams. Wszystko wskazywało na to, że działań nad projektem zaniechano. Kompaktowy i mobilny PrintBrush jednak powrócił. Możesz wesprzeć go na Kickstarterze. Zobacz, czym wyróżnia się innowacja technologiczna szwedzkich wynalazców.
Drukarka PrintBrush – długa droga
Poszukałem w sieci informacji na temat PrintBrush. Pierwsze wpisy pochodzą z 2003 roku. Wówczas PrintDreams przedstawił pierwszy działający prototyp. Plany były kolorowe. W 2010 roku „Drukująca szczotka” miała trafić do klientów. Smartfony powoli raczkowały – a co za tym idzie – start-upowcy tworzyli swój produkt z myślą o użytkownikach szeroko rozumianej grupy urządzeń mobilnych.
Z tych planów nic jednak nie wyszło. Oto nadszedł rok 2019 i mobilna drukarka PrintBrush kontratakuje! PrintDreams prowadzi zbiórkę poprzez serwis Kickstarter. Zebrane środki posłużą wdrożeniu masowej produkcji urządzenia. Czy innowacyjna drukarka będzie rozwiązaniem rewolucjonizującym drukowanie? A może podzieli losy innych tego typu pomysłów i ponownie zniknie? Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Warto jednak pochylić się nad pomysłem i zastosowaną technologią.
Drukarka PrintBrush – jak to działa
Obecna wersja PrintBrush wprowadza drukowanie z telefonu na wyższy poziom. Otóż użytkownik z poziomu smartfona jednym kliknięciem przesyła plik do drukarki, a następnie chwyta urządzenie w dłoń i przeciąga je dłonią po dowolnej powierzchni.
Cały proces wygląda, jak ścieranie szkolnej tablicy za pomocą gąbki. W tym przypadku efekt jest jednak odwrotny – trzymana przez nas w ręku drukarka nanosi treść, a nie usuwa ślady po kredzie.
Urządzenie uwzględnia wszystkie parametry ruchu ręki, w tym rotację i nagłe zmiany prędkości. Wydruk zostaje nanoszony za pomocą kolorowych tuszów, gdyż „Drukująca szczotka” to miniaturowa drukarka atramentowa. W dodatku drukuje w kolorze!
Mały rozmiar paradoksalnie oferuje dużą przewagę. Tradycyjne drukarki ogranicza szerokość podajnika i rozmiar arkuszy papieru. PrintBrush nie posiada podajnika, więc jedynym ograniczeniem jest zasięg rąk użytkownika.
Rodzaj papieru, jego grubość i gramatura nie mają przy tym znaczenia. Przynajmniej tak zapewniają twórcy. Przyznają też, że na tym etapie ich dzieło nie nadaje się do drukowania zdjęć. Dobrze radzi sobie za to z kolorowymi grafikami i tekstem.
PrintDreams od 2001 roku rozwija technologię RMPT (Random Movement Printing Technology). Lata badań procentują, a rezultat prac nad skoordynowaniem trajektorii głowicy drukarki z ruchami ludzkich mięśni zaskakuje. Zresztą zobaczcie sami. Poniższy film chyba nie wymaga komentarza.
Drukarka PrintBrush – w imię ekologii
Pojawienie się na rynku PrintBrush na pewno będzie mile widziane przez ekologów. Każdego roku na rynek trafiają miliony urządzeń biurowych. Tradycyjne drukarki zajmują sporo przestrzeni i są złożone z wielu podzespołów. PrintBrush jest nie kilkukrotnie, ale kilkunastokrotnie mniejsza od przeciętnej drukarki. Inżynierowie postawili na połączenie minimalistycznego designu z maksymalną prostotą konstrukcji. Obudowa idealnie pasuje do dłoni. Wyeliminowane zostały praktycznie wszystkie elementy, które mogłyby ulec awarii.
Chociaż pomysłodawcy nie zdradzają jeszcze szczegółów, na jednym z filmów wypatrzyłem, że za druk odpowiada kartridż ze zintegrowaną głowicą. Rozwiązanie znane jest wielu użytkownikom drukarek HP, w których za drukowanie odpowiadają dwa pojemniki. Jeden wkład zawiera czarny tusz, a drugi trójkolorowy. Czy dokładne taki sam system wykorzystuje PrintBrush? O tym przekonamy się, dopiero gdy drukarka wejdzie do masowej produkcji. No właśnie. Tutaj zaczynają się schody.
Drukarka PrintBrush – pieśń przyszłości
Wszystko wygląda fajnie na Kickstarterze, jednak z PrintBrush wciąż wiąże się wiele znaków zapytania. Pamiętacie ZUtA Labs? O innowacyjnej drukarce izraelskiego start-upu również było głośno. Sam czekałem, aż trafi do masowej produkcji. Od jakiegoś czasu fan page ZUtA Labs milczy. Strona internetowa również. Podobne przykłady rewolucyjnych gadżetów można mnożyć.
Czy PrintBrush podzieli ich los? Czy zrewolucjonizuje rynek i pozbawi hegemonii gigantów elektroniki? Tego nie wiem nawet ja. Jeśli jednak chcesz wesprzeć projekt, tutaj wrzucam link do zbiórki w serwisie Kickstarter >KLIKNIJ<.