Drukarka – szósta potrzeba Maslowa

Bądźmy szczerzy – niemalże każdy użytkownik komputera prędzej czy później zacznie zastanawiać się nad sprzętem, pozwalającym przelać na papier mniej lub bardziej ważne treści, istniejące dotychczas jedynie w wirtualnej rzeczywistości. Na szczęście w pobliżu jest #Rudy, który chętnie doradzi, co wybrać.

Człowiek to niezwykle ciekawe stworzenie. Kiedy już wbije triumfalnie flagę na szczycie potrzeb piramidy stworzonej przez amerykańskiego naukowca, nie ustaje w swoich poszukiwaniach kolejnych wyzwań. Zazwyczaj odpala notebooka, wrzuca tweeta, postuje na fejsie, zamieszcza fotkę na Instagramie i czeka na oklaski. W międzyczasie okazuje się, że musi coś wydrukować i tutaj zaczynają się schody. Wybór odpowiedniego sprzętu spośród oferty wielkiej niczym Atlantyk, nie jest taki prosty. Na szczęście #DrTusz ze swoim stażem i wiedzą dla każdego doradzi coś fajnego.

Kochanie, czy my mamy drukarkę?

Drukujesz tylko za pomocą jednego komputera, potrafisz żyć bez WiFi i nie zamierzasz drukować wielkoformatowych fotografii w super jakości? Jeśli odpowiedziałeś 3 razy tak, mamy propozycję od Williama Hewletta i Dave’a Packarda: Deskjet Ink Advantage 1515, łączący jakość wykonania i łatwość obsługi. Maszyna o dość kompaktowych wymiarach 425,23 x 552,19 x 252,19 mm i wadze 3,6 kg pozwala na drukowanie zarówno w odcieniach szarości, jak i w kolorze, a także dodatkowo ma skanowanie. Nie jest to może demon prędkości, ale do codziennego użytku w zupełności wystarczy. Dla tych, którzy chcą ograniczyć ilość kabli do minimum i umożliwić od czasu do czasu korzystanie z urządzenia również innym domownikom, polecamy HP Deskjet Ink Advantage 2545. Model ten oprócz wspomnianego WiFi posiada wbudowany monochromatyczny wyświetlacz LCD i drukuje ciut szybciej. Warto zaznaczyć, że różnica w cenie pomiędzy 1515 i 2645 jest naprawdę niewielka. Niewątpliwą zaletą obu produktów HP jest ich jakość. Wystarczy zastosować się do naszych ostatnich rad, a będą drukowały długo i szczęśliwie. Kolejna kwestia to tanie tusze!

Wszyscy drukują, drukuję i ja!

Sprawy zaczynają się komplikować, gdy dzieciaki stają się nastolatkami i nagle wszyscy domownicy chcą drukować wypracowania, skanować zdjęcia z aparatów analogowych i kserować zaświadczenia do fiskusa. #DrTusz i na takie przypadki ma receptę. Brzmi ona Brother DCP-J100 lub DCP-J105. Braci różni rodzaj oferowanego połączenia i skaner: sto piątka posiada WiFi oraz opcje kopiowania dwustronnego. Dlaczego zabawki Brothera są warte uwagi? Oprócz fajnego wykonania (obudowa elegancka niczym #MałaCzarna w sobotni wieczór), drukarki są bardzo wydajne. Prędkość druku oferowana przez DCPki jest porównywalna z laserówkami. Jeśli dołożymy do tego wysokowydajne pojemniki na tusz, śmiało możemy osiągnąć wyniki rzędu do 2400 stron czarno-białych i 1300 kolorowych. Nieźle? Nie dodaliśmy jeszcze, że Brother oferuje 3 lata gwarancji. Kluczową zaletą wspomnianych przez nas drukarek jest niski koszt eksploatacji. W kategorii „Drukarka rodzinna” to nasz faworyt.

Po akademicku.

Studenci cały czas muszą coś drukować i kserować. Im bliżej sesji, tym więcej. Razem z Doktorkiem opracowaliśmy dwuczęściową koncepcję, która, mamy nadzieję, przypadnie żakom do gustu bardziej niż promocja -90% na alkohol w sklepie pod akademikiem. Pierwsza to HP LaserJet ProM125nw. Wielofunkcyjne urządzenie śmiało można określić mianem przysłowiowego kombajnu. Pierwszą stronę drukuje w 9,5 sekundy – czyli dokładnie tyle, ile zajmuje przeciętnemu żakowi pobudka, gdy wie, że spóźnił się na kolokwium. HP posiada również wbudowany interfejs WiFi. Dzięki technologii HP ePrint Wireless Direct Printing, wydruk plików zapisanych w pamięci smartfonów czy tabletów, pracujących na systematach Android i iOS jest dziecinnie prosty. Oczywiście mamy na myśli druk bezprzewodowy. Prócz szybkości i niezwykłej funkcjonalności, mieszkańcy akademickich kwater docenią również niskie koszty eksploatacji urządzenia i jego wymiary: 420 x 438 x 254 mm. Drukarka na pewno nie zajmie zbyt wiele miejsca, ponadto została wykonana bardzo solidnie. Nie łudźmy się – w przypadku grupy użytkowników jaką są studenci, każda z tych cech jest niezwykle istotna. Dla tych jeszcze bardziej wymagających, polecamy Canona i-SENSYS MF212w. Jest to maszyna nieco szybsza i bardziej wydajna od HP LaserJet ProM125nw. Za szybkością idzie również różnica w cenie rzędu kilkudziesięciu złotych. Niby niewiele, jednak dla przeciętnego studenta to wyżywienie na tydzień i jedna dobra impreza.

Coś dla startupu.

Rozkręcasz firmę, w Twoim biurze pojawia się coraz więcej pracowników, z każdym miesiącem zużywasz coraz więcej ryz papieru i szukasz wydajnego sprzętu? #Rudy nie byłby sobą, gdyby nie wiedział, co Ci polecić. HP LaserJet Pro P1102w to najbardziej energooszczędna laserówka na świecie! Kolejna w naszym zestawieniu maszyna spod szyldu duetu Hewlett-Packard potrafi przelewać na papier wirtualne treści z szybkością do 18 stron na minutę. Ponadto nie straszne jej nadruki na kartonach, foliach, etykietach oraz kopertach. P1102w podobnie jak ProM125nw pracuje w technologii ePrint. Dodatkowymi atutami, pozwalającymi zaoszczędzić właścicielom pieniądze, są funkcje Auto-On/Auto-Off i HP Smart Print. Pierwsza pozwala ograniczyć zużycie energii poprzez automatyczne włączanie i wyłączanie w zależności od aktywności drukowania. „Inteligentne drukowanie” umożliwia z kolei wydruk stron internetowych bez uciętych krawędzi czy pustych przestrzeni. Jeśli dodamy do tego kompaktowe wymiary: 349 x 238 x 196 mm, otrzymamy „pracownika”, który z pewnością trafi w gusta początkujących przedsiębiorców, liczących każdy grosz. Dla tych najbardziej oszczędnych mamy też alternatywę – drukarkę Canon i-SENSYS LBP6030w. Konkurent HP jest trochę tańszy i nieznacznie ustępuje mu parametrami. W jednym i drugim przypadku niewątpliwą zaletą jest niski koszt zamienników i wydajność rzędu 1500 stron na jednym tonerze!

Wyciągamy ciężką artylerię.

Mamy też coś dla największych graczy, którzy stawiają drukarkę w centralnym miejscu biura, aby każdy członek wieloosobowego zespołu mógł bez problemu drukować według potrzeb. Tym razem zaczniemy od zawodnika ze stajni Canona. i-SENSYS LBP7210Cdn. To „Millenium Falcon” pośród biurowych kombajnów. Urządzenie działa w technologii CAPT (Canon Advanced Printing Technology), może pracować w sieci i z automatu drukuje dwustronnie. Model ten zaskakuje też prędkością. 20 stron na minutę zarówno w kolorze, jak i w trybie monochromatycznym to dla laserówki Canona żaden problem. Jakość kolorowego wydruku zaskoczy nawet najbardziej wymagających. Czym odpowiada HP? Modelem LaserJet Pro 400 Color M451dn. To również bardzo zaawansowane urządzenie, przeznaczone dla tych, którzy chcą drukować dużo, wydajnie i tanio. Oczywiście drukarka HP również działa w technologii ePrint i pozwala na wydruk ze smartfonów. Pamiętajcie też: obie nasze propozycje są skierowane do firm i instytucji, gdzie drukuje się kilka tysięcy stron miesięcznie. To naprawdę duży kaliber.

Życie jest sztuką wyboru, a te nie zawsze są łatwe. Tym bardziej, kiedy idzie o drukarkę. Pamiętacie jednak, że #Rudy zawsze wesprze Was radą. Chyba już wiecie, gdzie najłatwiej go znaleźć.