Dane o DrTusz.pl nie takie tajne

Dane i analiza to proces niezbędny dla rozwoju firmy, któremu poświęcam bardzo dużo uwagi. Wraz z moim działem analityki na bieżąco sprawdzamy funkcjonowanie sklepu pod różnymi kątami i wyciągamy wnioski do dalszego działania.

Dzięki analizom wiemy, „co w trawie piszczy”, a czasem odkrywamy interesujące zależności. To właśnie takie sytuacje zainspirowały mnie do stworzenia cyklu artykułów. Na ich łamach dzielę się Wami tym, co wynika z niepozornych tabelek i wykresów. Oto dane, które odtajniłem!

Tym razem poprosiłem o pomoc Dawida z działu analiz. Przyjrzałem się z bliska temu, gdzie znajdują się osoby, które robią zakupy w moim sklepie internetowym.

Na wstępie zaznaczę, że wszystkie te dane dotyczą wyłącznie klientów sklepu DrTusz, więc wnioski mogę wyciągać tylko na tej podstawie.

Dane geograficzne

Podzieliłem grupę swoich Klientów pod względem wielkości miast, z których dokonywane są zamówienia.

Mieszkańcy dużych miast (czyli tych powyżej 250 tys. mieszkańców) stanowią aż 51% wszystkich naszych kupujących.
41% to mieszkańcy średniej wielkości miast, a niespełna 10% to mieszkańcy miasteczek i wsi.

W uproszczeniu oznacza to, że na 10 klientów sklepu DrTusz.pl, 5 mieszka w dużym mieście,  4 w średnim. Tylko 1 na 10 to mieszkaniec małej miejscowości.

Co może oznaczać ta informacja? Zdaniem Dawida, popartym wieloma badaniami,  zakupy online to domena mieszkańców większych miast w ogóle. Dlatego i w naszym przypadku to oni stanowią największą grupę naszych Klientów.

Czynnikiem warunkującym taki stan rzeczy może być również lepsza infrastruktura logistyczna. Poza tym największe firmy i korporacje mieszczą się właśnie w największych miastach Polski.

Co ze średnimi miejscowościami? Są one bardzo wyrównaną grupą. Z jednej strony zamieszkuje w niej 41% populacji kraju, z drugiej, wśród nich, niecałe 40% to klienci sklepu DrTusz.pl.

Można więc przypuszczać, że mieszkańcy średnich miast w takim samym stopniu dokonują zakupów przez internet, jak rezygnują z nich na rzecz sklepów stacjonarnych.

DrTusz.pl – dane z newslettera

O promocjach w swoim sklepie internetowym informuję m.in. za pośrednictwem mailingu. Biorąc pod uwagę to, że najwięcej Klientów zamieszkuje duże miejscowości, można założyć, że chętniej i częściej korzystają z moich ofert wysyłanych tą drogą.

To założenie jednak okazuje się być błędne. Dane pokazuję, że to właśnie środkowa i najmniej liczna grupa Klientów jest bardziej skłonna skorzystać z ofert newslettera.
Na 100 mali, 49 trafi do mieszkańców dużych miast, a 51 do miasteczek i wsi.

Tusz czy toner?

Urządzenia laserowe to domena biur i korporacji, czyli miejsc, gdzie drukuje się dużo dokumentów. Te, jak wspomniałem, znajdują się przede wszystkim w dużych miejscowościach.

Łatwo się wiec domyśleć, że tonery będą częściej kupowane w miastach niż w małych miasteczkach i wsiach.

Co mówią na ten temat liczby?

Na 100 drukarek w największych miastach, którym skończył się wkład, 60 będzie potrzebo nowego tuszu, a 40 tonera. W przypadku średnich i małych miejscowości 70 drukarek poprosi o tusz, a tylko 30 o toner.

Z kolejnego artykułu dowiecie się, jak przedstawia się podział na Klientów prywatnych i biznesowych.
Jednak już teraz wyraźnie widać, że to właśnie atramentówki dominują w polskich domach. Urządzenia laserowe występują w nich znacznie rzadziej.

DrTusz – dane o Klientach

Chociaż naszymi Klientami są przede wszystkim mieszkańcy dużych miast, takich jak Warszawa (do której swoją drogą trafia najwięcej zamówień), Kraków, Poznań, Wrocław, Białystok czy Lublin, to najczęstszy kierunek wysyłki naszych produktów, to południe Polski.

Jeśli spojrzymy na mapę naszego kraju, właśnie jej dolna część będzie najbardziej  pod tym względem widoczna.

Chcesz dowiedzieć się więcej o moich działaniach? Zaglądaj regularnie na mój blog.