Drukowanie na ekranie
W dobrym filmie czy serialu nie ma przypadków. Każda scena, gest, słowo lub logo stanowią elementy starannie wyreżyserowanej całości. Wiele znanych marek pragnie stać się jej częścią, zagrać nawet małą rolę i tym samym dotrzeć do podświadomości widzów. Producenci drukarek nie zostają w tyle – swoje momenty w historii kinematografii też mają.
Początki „product placement” (czyli tzw. lokowania produktu) sięgają lat siedemdziesiątych XX wieku. Wówczas koncerny tytoniowe pozbawione prawnej możliwości emisji reklam w telewizji postanowiły skorzystać z popularności hollywoodzkich produkcji. Chociaż od tego momentu upłynęło już parę ładnych lat, kinematografia nie traci na popularności. Jej najgłośniejsze dzieła przysparzają sławy zarówno odtwórcom głównych ról, jak i całej gamie produktów, bez których filmowi czy serialowi bohaterowie by się nie obyli. Lista jest długa począwszy od super-samochodów, przez smarfony, po… No właśnie! Te zestawienie się nie kończy. Znalazły się w nim również drukarki.
Każda firma kryje swoje tajemnice
Tom Cruise wciela się z reguły w role twardzieli o chłopięcym uśmiechu. W „The Firm” w reżyserii Sydneya Pollacka z 1993 roku stało się nieco inaczej – zagrał Mitcha McDeere, młodego i uczciwego prawnika, który zalazł za skórę zdecydowanie mniej uczciwym typom. Więcej szczegółów fabuły nie zdradzimy, obejrzyjcie sami!
Dodamy tylko, że w jednej ze scen głównego bohatera zatrzymuje kserokopiarka marki Ricoh. Wyobrażacie to sobie? Tom Cruise trafia na przeszkodę i nie może jej pokonać! Ten film trzeba zobaczyć. Producenci filmu sprytnie zaprezentowali zabezpieczenia wykorzystane w japońskim urządzeniu. Ok, wystarczy! Miało być bez spoilerów.
Masz prawo zachować milczenie.
Najpopularniejszy amerykański prawnik ostatnich lat? Nawet #Rudy odpowiedziałby, że to Saul Goodman! Cwaniak nieustannie wyciągający z kłopotów Waltera White’a i Jessego Pinkmana w serialu „The Breaking Bad” doczekał się własnego spin-offu. Za tytuł produkcji posłużył jego slogan reklamowy: „Better Call Saul”. W 8. odcinku 2. sezonu oko widza z pewnością dostrzeże wyraźnie widoczny neon z napisem: „Xerox Color”. Akurat w chwili, gdy tytułowy bohater czeka na wydruk z urządzenia wielofunkcyjnego. Przypadek? #Rudy tak nie sądzi. Scena nie pozostawia złudzeń. Saul korzysta z Xeroxa. To jednak nie koniec jego preferencji konsumenckich. Gasi pragnienie Coca-Colą, lubuje się w amerykańskich autach i pstryka fotki aparatem Kodak. Prawdziwy Amerykanin!
Trzęsienie ziemi na ekranie
Bohaterowie Hitchcocka i nowoczesna drukarka? Niby niemożliwe, a jednak! Wszystko za sprawą „Bates Motel”. Serial stanowi prequel kasowego hitu „Psychoza” z 1960 roku – perełki światowej kinematografii. W odróżnieniu od filmowego pierwowzoru, serialowa akcja została osadzona w zupełnie innej technologicznie epoce – a co za tym idzie – popularne gadżety są integralną częścią życia bohaterów. Na ich liście znalazło się również wielofunkcyjne urządzenie Epson. Norma i Norman używają go w swoim motelu. Kto widział odcinek z epizodyczną rolą japońskiej drukarki (odcinek 2. sezon 4.), ten wie, jak tak niepozorny rekwizyt może pomóc w budowie napięcia.
Wiedza nie zawsze wystarczy
Co ma wspólnego #Rudy z bohaterami „The Bing Bang Theory”? Też jest naukowcem i w sumie na tym podobieństwa się kończą. W relacjach damsko-męskich radzi sobie lepiej niż Leonard czy Sheldon, ale my dziś nie o tym. Widzieliście już 10. odcinek 9. sezonu serialu? Pojawia się w nim wielofunkcyjne urządzenie Canona. Rola niemego świadka telefonicznej rozmowy Dave’a i Amy może do wymagających nie należy, ale dostrzeże ją każdy. Trzeba przyznać, że Canon wie, gdzie się warto pokazać. To jednak jeszcze nie wszystkie smaczki marketingowe tej marki.CIA, szpiedzy, te sprawy
Epoka futurystycznych gadżetów szpiegowskich już za nami. Dziś do działalności wywiadowczej wystarczy dobry smartfon. Resztę gadżetów szpiegowskich, łącznie z garderobą i samochodem, możemy zamówić przez Internet – i to bez żadnej licencji.
Mało kto wie, że jednym z takich gadżetów może być… drukarka! W końcu zebrane dane trzeba przedstawić przełożonemu. Najlepiej ładnie wydrukowane i w tekturowej teczce z napisem „Top Secret”. Skąd to wiemy? Obejrzeliśmy 5. odcinek 5. sezonu „Homeland”, w którym wyraźnie widać na jakim sprzęcie agenci CIA drukują swoje dokumenty. I tym razem rządzi Canon.
Tymczasem w biurze
Na liście producentów drukarek korzystających z lokowania produktu znalazł się także Hewlett-Packard. Kalifornijczycy wykorzystali swoją chwilę na ekranie, prezentując urządzenie wielofunkcyjne HP 3210 All-in-One w „The Office”. Wielokrotnie nagradzany mockument (satyryczna produkcja filmowa, będąca fikcją i udającą film dokumentalny) stacji NBC to miejsce wręcz doskonałe do promowania własnej marki. Tym bardziej, że opowiada o życiu pracowników firmy sprzedającej papier.
W służbie Jej Królewskiej Mości
W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć agenta 007 i urządzeń dostarczanych mu przez Q.
Nie wiemy, co zainspirowało konstruktorów kieszonkowej drukarki ZUtA Labs, ale z pewnością mógł być to zegarek Bonda z „The Spy Who Loved Me”. Chociaż film miał swoja premierę w 1977 roku, funkcjonalność Seiko 0674 5009 zaskakuje! W zamierzchłej epoce maszyn do pisania i komputerów 8-bitowych sam pomysł naręcznego czasomierza, który potrafi drukować, należy uznać za coś niezwykłego.
Szpiegowski gadżet był oczywiście filmową fikcją, niemniej jednak wyprzedzał swoją epokę o kilka dekad. No cóż… James Bond od zawsze gustował w szybkich samochodach, pięknych kobietach i funkcjonalnych przedmiotach. Szkoda tylko, że pomimo upływu lat nikomu nie udało się jeszcze zmieścić drukarki w zegarku.
Moda na „product placement” trwa i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja ta miała ulec zmianie. Chociaż na korzystanie z tej formy promocji mogą pozwolić sobie jedynie marki o astronomicznych budżetach reklamowych, wciąż nie brakuje chętnych. Nawet epizodyczna rola może sprawić, że logo zdobiące osobisty gadżet bohatera utkwi w świadomości widzów na długie, długie lata.