Co w drukarkach piszczy – część II - Blog firmowy DrTusz

Co w drukarkach piszczy – część II

Wracamy z kolejną porcją drukarkowych ciekawostek. Pisaliśmy już o sięgających 205 °C temperaturach, praniu poplamionych tonerem ubrań i czcionkach Apple. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej.

 

Co ciekawego może być w drukarce? Takie pytania padają dość często. Na pierwszy rzut oka, nawet najlepsze urządzenie wielofunkcyjne może wydawać się nudne. W końcu jego kluczowe funkcje sprowadzają się do drukowania, skanowania i kopiowania. Świat druku w warunkach domowych i biurowych kryje jednak o wiele więcej tajemnic. Mamy porcję kolejnych.

Deszcz w kolorze CMYK

30 milionów mikroskopijnych kropelek tuszu. Właśnie tyle drobin uderza o kartkę papieru w ciągu jednej sekundy. Ta jedyna w swoim rodzaju, atramentowa ulewa różni się jednak od tradycyjnych opadów deszczu. Podczas drukowania, krople nie rozbryzgują się o podłoże, lecz tworzą tekst czy wzory graficzne. Droga z wnętrza atramentowego pojemnika na kartkę nie należy jednak do łatwych. Cząsteczki są dosłownie wystrzeliwane przez otwory o średnicy trzykrotnie mniejszej niż średnica włosa. Właśnie te miniaturowe kanaliki potrafią być zmorą osób, które niezbyt często korzystają ze swojej drukarki atramentowej i obce są im zasady jej prawidłowej eksploatacji. Dłuższa przerwa w użytkowaniu urządzenia może skutkować zaschnięciem zawartości wkładów. Jak uniknąć tej sytuacji? Oto zapytaliśmy Anetę Gontar, naszą koleżanka z działu obsługi klienta.

– Aby uniknąć zaschnięcia tuszu, warto chociaż raz na kilka dni coś wydrukować. – doradza ekspertka DrTusza. – Jeśli problem już się pojawił, nie należy panikować. W wielu przypadkach wystarczy udrożnienie dyszy za pomocą oprogramowania dostarczonego przez producenta.

Drukarkowy Kingsajz

Najmniejsza drukarka świata mieści się… w kieszeni! Sprzęt ZUtA Labs jest naprawdę kompaktowy – ma 10 cm wysokości, 15 cm szerokości i waży 350 gramów. Bryła urządzenia przypomina sześcian. Pomimo kompaktowych rozmiarów, dzieło izraelskiego start-upu narobiło wiele medialnego zamieszania. Kampania na portalu Kickstarter, przeprowadzona przez pomysłodawców wynalazku, pozwoliła pozyskać ponad 0,5 mln $ na rozpoczęcie produkcji. Przyjrzymy się jednak bliżej samej konstrukcji. Zbiornik tuszu tego malucha wystarczy na ok. 100 stron monochromatycznego druku w rozdzielczości 300 dpi. Bateria pozwala na godzinę ciągłej pracy. Do sterowania całym procesem wystarczy smartfon, tablet czy komputer wyposażony w Wi-Fi. Jedynym problemem jest cena sięgająca 299$ oraz ograniczona dostępność sprzętu.

Mocy przybywaj

W pierwszej części naszego cyklu wspominaliśmy o wałku grzewczym, zamontowanym wewnątrz drukarki, który rozgrzewa się do 205 °C. Uzyskanie takiej temperatury nie byłoby możliwe bez dużego poboru energii. Drukarka, podczas nanoszenia treści na papier, potrzebuje jej trzykrotnie więcej niż komputer stacjonarny! Nie należy jednak obawiać się przez to wysokich rachunków za prąd. Sam proces druku trwa zazwyczaj kilka sekund. Urządzenia nie pracują również przez okrągłą dobę. Ponadto, praktycznie wszyscy producenci stosują energooszczędne technologie, które chronią zarówno środowisko, jak i kieszeń użytkownika.

Druga część naszego cyklu dobiegła końca. Niebawem wrócimy z kolejnymi ciekawostkami na temat drukarkowego świata i wszystkiego, co z nim związane.

0 0 Głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze